Poszukuję wspólnika

Posted in: Ciepło i Ogrody- paź 26, 2015 Możliwość komentowania Poszukuję wspólnika została wyłączona

Kwiecień 2015 w Kamienicy

Poszukuję wspólnika, współpracownika w zakresie nie istniejących jeszcze na rynku opracowań, bazujących na rozpoznaniu informacji w krajobrazie. Poszukuję zarazem menadżera, umiejącego załatwić zlecenia ww. opracowań dla dowolnego odbiorcy, potrzebującego danych, których nie są w stanie zapewnić konwencjonalne opracowania przyrodnicze i architektoniczno-krajobrazowe. Na przykład: Jakie optymalne rozwiązania projektowe w dziedzinie ABC zastosować w konkretnym krajobrazie ze względu na specyfikę jego obiegu informacji. Lub: Ocena lokalizacji wież elektrowni wiatrowej ze względu na możliwe kolizje z ptakami i nietoperzami, bazująca na rozpoznaniu energii informacji w danym terenie. Oraz: Korekta tras migracyjnych zwierząt za pomocą układów (map) kamieni i roślinności. Itd., itp.

Oczekuję: znajomości przyrody, otwartości i ciekawości świata, zdolności radiestezyjnych (znajomość radiestezji nie jest konieczna), chęci rozwoju osobistego, umiejętności marketingowych.

Zapewniam: szkolenie w zakresie rozpoznawania energii informacji, twórczą atmosferę, dyskusje, rzetelne rozliczenia.

Droga jest moim domem

Posted in: Ciepło i Ogrody- paź 14, 2015 Możliwość komentowania Droga jest moim domem została wyłączona

Zielony gabinet "tymczas", październik 2015

Droga jest domem, bo stabilny świat nie istnieje. Bańka czasu stojącego – środowisko, w którym pokazuje się materia (i za jej pośrednictwem – przestrzeń) – przesuwa się w przeciwprądzie osi Wszechświata wraz z chwilą. Od jej powstania do rozwiązania, potem – z chwilą następną i następną.. Panta rhei, ruch jest podstawową cechą świata materii, który stale staje się, a nie – trwa. W rzeczywistości świat i przyroda nie są wartością „samą w sobie”, czyli istniejącą niezależnie od relacji z człowiekiem. Nasz świat jest całkowicie antropocentryczny; to ludzie tworzą go w każdej chwili poprzez dokonywane wybory. Wspólny świat jest złożeniem wyborów dusz rozumnych dokonywanych na początku chwili, w momencie wiązania czasów tworzących chwilę. Natomiast osobiste widzenie świata i siebie w świecie jest domeną sposobu zakończenia (rozwiązania) chwili. Projekcja – tworzenie świata i widzenie – odbiór świata.

Jeżeli postępuję w myśl zasady „nigdy nie krzywdź, zawsze pomagaj”, to współtworzę dobry świat. Jeżeli jednocześnie nie znajduję dla siebie miejsca w obecnym świecie i jest on mi dosyć obcy, to psuję swoje własne widzenie świata i utrudniam sobie życie..

Koń z małą głową

Posted in: Ciepło i Ogrody- wrz 30, 2015 Możliwość komentowania Koń z małą głową została wyłączona

09.2015, LH

Jak prawda, która w klasycznej definicji odpowiadała rozpoznaniu rzeczywistości, zmieniła się w ciągu minionych stu lat w opinię uznanego gremium (w dowolnej sprawie), pisze w przystępny dla nie-historyków idei sposób Hanna Buczyńska-Garewicz. Uświadamiam sobie, że nie dostrzegłam – lub nie doceniłam – zmian, które ostatnio nasiliły się w świecie, w którym żyję. Potęgi afiliacji, formalnej przynależności do grupy, organizacji mającej władzę decydowania o tym, co jest prawdą. Samotna myśl przy takich kryteriach praktycznie nie istnieje.

Na rajdy z klubem turystycznym jeździł w latach 80. pasjonat jazdy konnej. Poświęcał koniom wiele czasu, opowiadał o nich. Pewnego razu przyznał: koń jest durny, ma wielkie ciało i mały łeb, człowiek musi umieć nad nim panować i za niego myśleć, rządzić nim. Przyroda też jest koniem z małą głową, wtedy, kiedy tak pasuje przyrodnikom (torfowiska się zakrzewiają, przyrodnicy – w ramach ochrony przyrody – je odkrzewiają..). Opiniotwórcze gremium ustala, co jest prawdą i to jest (współczesna) prawda. Pytania i odpowiedzi dlaczego coś się dzieje, należą do myśli samotnej, praktycznie nie istnieją..

Mamuny

Posted in: Ciepło i Ogrody- sie 18, 2015 Możliwość komentowania Mamuny została wyłączona

Prosiaczek, fot. LH grudzień 2014

Wiara w istoty demoniczne, złe, krzywdzące, dokuczliwe, opętujące człowieka, lub po prostu w duchy, wydaje się stale istnieć. Czytałam jakiś czas temu ciekawą pracę magisterską zaprzyjaźnionej artoterapeutki (i bardzo zdolnego złotnika), Moniki Kruczyńskiej-Szymaniak, o przesądach i wierzeniach dotyczących ciąży, porodu i małych dzieci. Okazuje się, że największy niepokój rodziców i bliskich, dotyczący malucha, związany jest z tzw. przestrachem dziecka lub z urokiem. Wczoraj znajoma – wiedząc, że wzbudzi to moje zainteresowanie i chęć wyjaśnienia – opowiedziała mi o namacalnie bliskiej wizycie istoty duchowej, którą wzięła za zmarłego przed dwoma laty męża. Łukasz Łuczaj, botanik, w jednym z ostatnich wpisów na swoim blogu, wspomina o książce dotyczącej ziół w literaturze okresu romantyzmu, autorstwa literaturoznawcy, dr W. Wenerskiej i opisanych tam wierzeniach dotyczących związku paprotki zwyczajnej z dziwożonami (mamunami – „autorkami” przestrachu u dzieci). Tradycje kulinarne są równie ciekawym tropem. Na przykład: wieczerza wigilijna. Według wierzeń ludowych, dania z makiem były najważniejszymi z wigilijnych potraw, a ich brak mógł ściągnąć na domostwo nieszczęście. Utarło się, że mak oznacza dostatek, ale nie na to wskazuje energia informacji maku, a także – miodu. Produkty te, najlepiej z dodatkiem ziaren żyta, chronią bowiem przed atakiem demonów. Ze względu na specyfikę oddziaływania na czas, nie należy ich jednak jadać codziennie, na wszelki wypadek..

Kim są demony (dewy) wyjaśnię pokrótce, idąc po kręgach paprotki zwyczajnej, Są to dusze istot rozumnych (ludzi), które po śmierci nie opuściły czasu, bo nie były i nie są świadome własnej śmierci. Te, które próbują „żyć” w świecie materii – przyczepiając się do ciał, mających już swojego właściciela – to właśnie dewy. Mamuny są szczególnym przypadkiem dewów, kobietami zmarłymi w ciąży, porodzie lub połogu, stąd ich oddziaływania w świecie materialnym dotyczą małych dzieci. Kręgi paprotki zwyczajnej z kolei pokazują tzw. scalenie czasu stojącego – ochronę czasu, niezbędną dla funkcjonowania świata materii, pomimo wypełnienia czasu stojącego duszami, które powinny znaleźć się poza czasem (patrz artykuł „O czasie” i parę ostatnich wpisów). Na atak dewów podatni są ludzie osłabieni psychicznie, których osobisty czas „zwolnił” (tak z grubsza, w przyszłości opiszę to szczegółowo..), podróżnicy astralni lub ludzie na wieczerzy wigilijnej, z talerzem dla niespodziewanego gościa, wspominający dawne czasy i bliskich zmarłych. Takie właśnie spowolnienie czasu mojej znajomej próbował wykorzystać jakiś dewa. Nie był to zmarły mąż; ten, po długich miesiącach marudzenia w czasie stojącym („Ty się, Lyla, nie wtrącaj!..”), pozwolił się niedawno odprowadzić poza czas. Co może zrobić osoba nękana? Pogonić łobuza, najlepiej stanowczo: „Spierdalaj, ja tu jestem gospodynią!” (tak poradziłam). A jak się już stało? Odseparować demona i odprowadzić jego duszę poza czas, chroniąc jednocześnie osobę zaatakowaną i siebie (to praca dla psychopomposa). Tradycyjne egzorcyzmy (udane) działają połowicznie; przegonienie dewy globalnie nie rozwiązuje jego – i świata żywych – problemu.

Życie czasem wstecznym

Posted in: Ciepło i Ogrody- sie 12, 2015 Możliwość komentowania Życie czasem wstecznym została wyłączona

Upał. Znieruchomiony świat. Sierpień 2015, fot. LH

Ludzie nie uświadamiają sobie sposobu, w jaki żyją w czasie. Odniesieniem są na ogół sprawy materialne, a czas to zegar, odmierzający stałe kroki trwania. Narastające latami artefakty, zapełniające życie, praca, wymagająca systematyczności i uporządkowania, skłaniają tych, którzy cenią sobie „wewnętrzny, suwerenny porządek umysłu”, do życia czasem wstecznym. Jest to takie podejście do przeżywania czasu, w którym przyszłość staje się teraźniejszością. Zaplanowane dni, tygodnie, miesiące, lata i odliczanie do końca okresu rozliczeniowego. Chwila, w której toczy się życie, rozpoczyna się od bariery-granicy-ustalenia pożądanego stanu przyszłego. Człowiek nie jest w stanie zanurzyć się w życiu, poddać jego biegowi, zrozumieć, że jest ono rozwijającą się na bieżąco Przygodą, nie potrafi przeżywać życia w chwili. Jednakże informacja, którą niesie rozpoczęcie chwili, determinuje możliwości jej zakończenia. W opisanym przypadku jest to narastanie bariery, skutkujące ograniczeniem zdolności połączenia informacji (warunkującego m.in. zdrowe życie ciała materialnego). Pojawia się tzw. „materia na próbę” – tak określam materię na granicy znieruchomienia, nie podejmującą połączenia informacji. Medycyna na ogól nazywa to rakiem, choć z metafizycznego punktu widzenia materia ta rakiem nie jest (jest nim sterylna, tj. pozbawiona życia, rozmnażająca się poza kontrolą organizmu materia, rezultat jeszcze innego podejścia do przeżywania chwili..).

No, cóż.. Zrozumienie, jak działa świat, bywa pomocne w życiu. Poza tym, jest pasjonujące! Ja też cenię wewnętrzny, suwerenny porządek umysłu i uczę się akceptować fakt, że stabilny świat nie istnieje, i uczę się przeżywać życie w chwili..

Powrót

Posted in: Ciepło i Ogrody- lip 24, 2015 Możliwość komentowania Powrót została wyłączona

Uprawa w Lesie Drewnickim, zima 2015

Powrót, który mam na myśli, nawiązuje do pojęcia stosowanego w technice grzewczej: powrotu czynnika grzewczego do źródła zasilania. W czasie istnienia spółki cywilnej Ciepło i Ogrody wiele nauczyłam się od Jerzego Madeja, mojego wspólnika i przyjaciela; był on niezwykle twórczym serwisem systemów grzewczych. Stąd wiem, że ustawienia powrotu są równie ważne, jak parametry zasilania. Obecnie wykorzystuję rozmaitą wiedzę w pracach metafizycznych nad czasem i światem w czasie; firma Ciepło i Ogrody, jednoosobowa, jest zawieszona. Żyję w świecie materii nie mając z czego żyć w świecie materii, a życie-Przygoda rozwija się na bieżąco, jak wstęga kroniki Akaszy, jasno (?) pokazując swój sens..

Do tematu, w ultraskrócie..  Świat materii jest projekcją zamkniętą w bańce czasu stojącego, która porusza się w przeciwprądzie osi Wszechświata, ciągnięta przez każdą tworzącą się i zamykającą chwilę. Źródłem zasilania w informację jest w tym systemie oś Wszechświata, zbiera informację pole magnetyczne, a powrót zapewnia działanie w świecie istot rozumnych. Dlatego tak ważne jest co i i jak ludzie robią, i to także, by robili, a nie odłogowali kolejnych kawałków krajobrazu w imię „lepszego życia” na pozostałych kawałkach. Wszystko w świecie rzeczywistym znajduje się w stałym ruchu i jest to wyłącznie ruch do przodu, także powrót. Zjawiska – to, co da się obserwować w projekcji-materii– same w sobie nie opisują świata. Są przykładem działań, procesów istniejących w realnym świecie i mogą służyć jako klucz do odkryć sięgających poza nie same. Panta rhei – wszystko płynie. Heraklit z Efezu, filozof, któremu przypisywana jest ta sentencja, cenił przede wszystkim rozum i rozpoznawanie rzeczywistości za jego pomocą, umysł uważał za wieczny, jak sam świat. Zdawał sobie także sprawę, że ogląd i zrozumienie świata nie jest łatwe: „złymi świadkami są oczy i uszy ludziom, którzy mają duszę barbarzyńców”. Mogę się pod tym podpisać..

Tęsknoty..

Posted in: Ciepło i Ogrody- cze 19, 2015 Możliwość komentowania Tęsknoty.. została wyłączona

Barbarka (Barcik-Barcik), inicjatorka zadym śródkotnych, fot. LH 2015

Tak zwany „trudny okres w życiu” zmusza mnie (choć teraz lepszym słowem jest – skłania) do spojrzenia na pobyt w płynącym przez świat materii czasie jak na Przygodę. Po tym sformułowaniu zastanawiam się, co jest esencją Przygody-Życia. Nie jakaś pewność-niepewność, nie otwartość na nowe-już znane zdarzające się, nie radość-smutek nieodzownie obecne. Esencją jest budowanie i rozwijanie tego, że JA JESTEM, że ma to sens – i wszystko, co temu towarzyszy, a o czym dziś nie będę pisać.

Zgodnie z tytułem, miało być o tęsknotach. Skłoniły mnie do tego refleksje w trakcie koncertu Carlosa Piñany, inaugurującego doroczny cykl koncertów, odbywający się w Kobyłce, zatytułowany „Perła baroku” (na marginesie: znakomity to pomysł i jego realizacja!). A więc, po pierwsze: tęsknota za rozmową-wymianą myśli, nie wymuszoną, swobodną, akceptowaną. To związanie z osią Wszechświata, energią dającą przełom burzliwy, motor pójścia naprzód. Po drugie: za żartem, lekkim, perlącym się światłem, mądrym. To energia Pięciosmoka, ciepłe i pogodne „samo” życie. Trzecia jest obserwacja, jak zmienił się odcień flamenco, grany przez Carlosa Piñanę. W ubiegłej edycji „Perły baroku” gitarzysta ten także występował z Andrzejem Lewockim, cajonistą, obecnie – również z orkiestrą kameralną. W zeszłym roku flamenco Piñany brzmiało tak, jakby w każdym – bez wyjątku – utworze dochodził do jądra ciemności i kłębiąc się w nim, nie wychodząc z niego – kończył grać. Teraz Piñana pokazał liryczną twarz flamenco. Pokazał, że jest to muzyka wyrażająca miłość i wszystkie jej odcienie – pasję, pogodę, uspokojenie, działanie. Pięknie!

Rozdarte dusze

Posted in: Ciepło i Ogrody- cze 15, 2015 Możliwość komentowania Rozdarte dusze została wyłączona

Jedność istoty rozumnej (człowieka) w świecie materii pokazuje pochodzący z Indii symbol – jantra. Przedstawiona poniżej interpretacja tego symbolu nie jest notowana w literaturze, to moje własne rozpoznanie informacji wzoru jantry. W okręgu symbolizującym czas przenikają się: materia – 5 trójkątów skierowanych wierzchołkiem w dół i dusza – 4 trójkąty skierowane wierzchołkiem w górę. Proporcja 5:4 oznacza kompletność informacji. Centralna kropka – bindu – pokazuje oś Wszechświata, wokół której uorganizowana jest całość świata (światów) w czasie. Świata, do którego należy także każda dusza rozumna, bytująca w materii. Dusza związana jest z tą składową czasu, która tworzy czas następny (czas, który płynie), ciało materialne natomiast to domena projekcji, „wyświetlanej” w czasie stojącym (czasie, który nie płynie). Dusza przenika tę część projekcji, która stanowi jej ciało i za jego pośrednictwem przeżywa życie w świecie materii. Jednak sama dusza nie zawsze stanowi jedność. Pokrótce opiszę trzy znane mi przypadki rozdarcia duszy, kiedy część duszy pozostaje w czasie następnym i jest związana z ciałem, a część – utyka w czasie stojącym, lub po nim wędruje. Każdy z nich jest niekorzystny zarówno z punktu widzenia danej duszy, jak i wszystkich innych dusz, żyjących w świecie materialnym. Rozdarcie duszy uniemożliwia jej świadome życie w materii, nie pozwala również na wyjście poza czas (zbawienie), co byłoby logicznym i pożądanym końcem pobytu w świecie. Dusze w czasie stojącym, czy to rozdarte, czy w całości utkwione tam po śmierci, upośledzają funkcjonalność tego czasu – tym samym psują świat materialny.

  1. Śpiączka, długotrwała nieprzytomność związana z uszkodzeniem mózgu.
  2. Podróże astralne, intencjonalne opuszczanie ciała.
  3. Transplantacje fragmentów ciała, pobranych w czasie umierania.

Ad 1. Część duszy związana jest z nieprzytomnym ciałem, większa część natomiast utyka w tym obszarze czasu stojącego, gdzie dokonuje się projekcja materii. Dusza w ciele na ogół „wisi” na krawędzi jego śmierci, choć niekoniecznie – istnieje statystyczna, niewielka szansa na powrót duszy w całości do czasu następnego. Śmierć ciała w takim przypadku wymaga bezwzględnie odprowadzenia duszy poza czas.

Ad 2. W czasie podróży astralnej dusza wędruje po białym polu – zasobie czasu przeszłego, które stanowi trzecią część czasu stojącego. Jej fragment pozostaje jednak w czasie następnym, związany z ciałem. Długotrwała podróż astralna utrwala ten stan (ni to życia, ni śmierci). Zdaję sobie sprawę z tego, że zawsze znajdą się chętni do tej rozrywki (w dosłownym sensie!), ale odradzam z jeszcze jednego powodu. Wyjście duszy poza ciało wymaga zmiany statusu granicy ciała. Normalnie granica jest równowagą pomiędzy tworzeniem a rozpraszaniem kształtu; dusza w podróży astralnej pozostawia w ciele informację: rozpraszanie kształtu, co umożliwia opuszczenie ciała. Ciało jest wtedy podatne na zawłaszczenie przez dewy – prymitywne dusze umarłych, które nie są świadome swojej śmierci i chcą sobie jeszcze pograsować w świecie materii. Opętują pozostawione ciało, a gospodarz po powrocie znajduje sublokatora. Pozbycie się gnojka nie jest całkiem proste.. Termin „dewa” oznacza w tradycji zoroastryjskiej złośliwego demona walczącego z Ahura Mazdą (Mircea Eliade 2008).

Ad 3. Spokój śmierci to odczekanie 6 godzin po ustaniu bicia serca, aby dusza mogła spokojnie wycofać się z ciała. Towarzyszenie duszy, akceptacja faktu umierania. Nie wolno w tym czasie rozszarpywać ciała, aby jakiś jego organ przetransplantować do osoby żyjącej – dusza ulega wtedy rozdarciu. Ta część duszy, której udało się wyjść z czasu następnego, ukrywa się w Yggdrasilu – trzeciej części czasu stojącego, wraz z duszami osób, które nie wiedzą, że umarły i tym samym nie odeszły poza czas.

Jedność istoty rozumnej (człowieka) w świecie materii pokazuje pochodzący z Indii symbol – jantra. Przedstawiona poniżej interpretacja tego symbolu nie jest notowana w literaturze, to moje własne rozpoznanie informacji wzoru jantry. W okręgu symbolizującym czas przenikają się: materia – 5 trójkątów skierowanych wierzchołkiem w dół i dusza – 4 trójkąty skierowane wierzchołkiem w górę. Proporcja 5:4 oznacza kompletność informacji. Centralna kropka – bindu – pokazuje oś Wszechświata, wokół której uorganizowana jest całość świata (światów) w czasie. Świata, do którego należy także każda dusza rozumna, bytująca w materii. Dusza związana jest z tą składową czasu, która tworzy czas następny (czas, który płynie), ciało materialne natomiast to domena projekcji, „wyświetlanej” w czasie stojącym (czasie, który nie płynie). Dusza przenika tę część projekcji, która stanowi jej ciało i za jego pośrednictwem przeżywa życie w świecie materii. Jednak sama dusza nie zawsze stanowi jedność. Pokrótce opiszę trzy znane mi przypadki rozdarcia duszy, kiedy część duszy pozostaje w czasie następnym i jest związana z ciałem, a część – utyka w czasie stojącym, lub po nim wędruje. Każdy z nich jest niekorzystny zarówno z punktu widzenia danej duszy, jak i wszystkich dusz, żyjących w świecie materialnym. Rozdarcie duszy uniemożliwia jej świadome życie w materii, nie pozwala również na wyjście poza czas (zbawienie), co byłoby logicznym i pożądanym końcem pobytu w świecie. Dusze w czasie stojącym, czy to rozdarte, czy w całości utkwione tam po śmierci, upośledzają funkcjonalność tego czasu – tym samym psują świat materialny.

  1. Śpiączka, długotrwała nieprzytomność związana z uszkodzeniem mózgu.
  2. Podróże astralne, intencjonalne opuszczanie ciała.
  3. Transplantacje fragmentów ciała, pobranych w czasie umierania.

Ad 1. Część duszy związana jest z nieprzytomnym ciałem, większa część natomiast utyka w tym obszarze czasu stojącego, gdzie dokonuje się projekcja materii.

Ad 2. W czasie podróży astralnej dusza wędruje po białym polu – zasobie czasu przeszłego, które stanowi trzecią część czasu stojącego. Jej fragment pozostaje jednak w czasie następnym, związany z ciałem. Długotrwała podróż astralna utrwala ten stan (ni to życia, ni śmierci).

Ad 3. Spokój śmierci to odczekanie 6 godzin po ustaniu bicia serca, aby dusza mogła spokojnie wycofać się z ciała. Towarzyszenie duszy, akceptacja faktu umierania. Nie wolno w tym czasie rozszarpywać ciała, aby jakiś jego organ przetransplantować do osoby żyjącej – dusza ulega wtedy rozdarciu. Ta część duszy, która wyszła z czasu następnego, ukrywa się w Yggdrasilu – trzeciej części czasu stojącego, wraz z duszami osób, które nie wiedzą, że umarły i tym samym nie odeszły poza czas.

Psychopompos a ochrona przyrody

Posted in: Ciepło i Ogrody- maj 27, 2015 Możliwość komentowania Psychopompos a ochrona przyrody została wyłączona

Odprowadzanie dusz utkwionych w czasie stojącym (działalność psychopomposa) stoi w pewnej opozycji do zasad ochrony przyrody. W „pewnej”, gdyż mowa jest o współczesnych poglądach na ochronę przyrody, nie o ochronie jako takiej – poglądy zmieniają się..

Dusze istot rozumnych po śmierci – z różnych względów – pozostają w czasie, zamiast go opuścić. Gromadzą się w części czasu stającego, w istotny sposób upośledzając jego parametry. Czas stojący ma tendencję do zwiększania zakresu oscylacji, co nie jest korzystne dla ludzi żyjących w świecie materialnym. Ale.. Odprowadzanie dusz (działalność psychopomposa) powoduje zanikanie zespołów informacji – można je nazwać obronnymi – które służą jako scalenia czasu stojącego. W przyrodzie informację  taką pokazują (czasem?, często?) rośliny chronione prawem, na przykład: storczyki w zbiorowiskach z różami. Psychopompos zatem, broniąc podstawowego środowiska życia w materii – czasu, staje się niszczycielem przyrody.. (O, ironio!). Na zdjęciach pokazuję sytuację z Lasów Drewnickich w Ząbkach, gdzie od półtora roku grasuje pewien psychopompos. Zanikają tu gatunki pod ochroną częściową (pomocnik baldaszkowy) i byłą (paprotka zwyczajna).

Odprowadzanie dusz utkwionych w czasie stojącym (działalność psychopomposa) stoi w pewnej opozycji do zasad ochrony przyrody. W „pewnej”, gdyż mowa jest o współczesnych poglądach na ochronę przyrody, nie o ochronie jako takiej – poglądy zmieniają się..

Dusze istot rozumnych po śmierci – z różnych względów – pozostają w czasie, zamiast go opuścić. Gromadzą się w części czasu stającego, w istotny sposób upośledzając jego parametry. Czas stojący ma tendencję do zwiększania zakresu oscylacji, co nie jest korzystne dla ludzi żyjących w świecie materialnym. Ale.. Odprowadzanie dusz (działalność psychopomposa) powoduje zanikanie zespołów informacji – można je nazwać obronnymi – które służą jako scalenia czasu stojącego. W przyrodzie informacje taką pokazują (czasem?, często?) rośliny chronione prawem, na przykład: storczyki w zbiorowiskach z różami. Psychopompos zatem, broniąc podstawowego środowiska życia w materii – czasu, staje się niszczycielem przyrody.. (O, ironio!). Na zdjęciach pokazuję sytuację z Lasów Drewnickich w Ząbkach, gdzie od półtora roku grasuje pewien psychopompos. Zanikają to gatunki pod ochroną częściową (pomocnik baldaszkowy) i byłą (paprotka zwyczajna).

Zasada zachowania informacji

Posted in: Ciepło i Ogrody- maj 20, 2015 Możliwość komentowania Zasada zachowania informacji została wyłączona

Quilt ilustrujący fazę arlekina - związanie czasów w chwili. I stary kot Szpiegus, wychowywany od 5-dniowego oseska przez Jerzynka ("na własnej piersi")..

Zaawansowanie prac nad strukturą czasu natchnęło mnie do sformułowania oczywistego wniosku, następującego: jeżeli informacja nie ulega przekształceniu, to jest zachowana (to jest). Na tej zasadzie informacja, która stanowi czas przeszły, musi być zachowana, podobnie jest z czasem przyszłym. I rzeczywiście tak jest! W momencie rozwiązania chwili, podstawowej jednostki czasu, czas przeszły i przyszły (związane w chwili) podlegają separacji i powiększają zbiory – zasoby – odpowiednio czasu przeszłego i przyszłego.

Jeszcze inne, nie mniej ciekawe, wnioski wynikają z obecnego stanu badań nad czasem: obserwowana w świecie materialnym prędkość światła jest w istocie prędkością chwili. Światło oscyluje, mniej więcej prostopadle do przebiegu chwili, stąd wrażenie, że biegnie. Gna chwila, jak lewoskrętna śruba. I co? Brzmi po wariacku? Nie dla mnie. Zatem cdn., jeżeli tylko nie zmiecie mnie opresja świata materii..