Podtrzymywanie świata
Wola istnień świadomych (na Ziemi – ludzi) kształtuje parametry czasu. Przewaga skupienia lub rozpraszania energii przekłada się bezpośrednio na możliwości, jakie daje ludziom świat materii. Jednak, niezależnie od tego, jaka postawa stanowi większość, wśród ludzi MUSZĄ się znaleźć osoby mądre. Ludzie, którzy rozumieją wspólnotę i jednocześnie są wysoko rozwiniętymi indywidualnościami. Kazimierz Dąbrowski określał ich mianem osobowości, co jest najwyższym znanym poziomem rozwoju świadomości, wieńczącym proces dezintegracji pozytywnej. Carl Gustaw Jung mówił o procesie indywiduacji; chodzi o to samo. Moje rozpoznanie metafizyczne można ująć lapidarnie: Nie ma mądrych (myślicieli, widzących szeroko) – nie ma świata. Ktoś musi tworzyć lustro i zakładać oparcie oscylacji czasu stojącego, czyli indukować energię skupiająco-rozpraszającą czasu (średnią ścieżkę). Umożliwiać wyświetlanie się materii i postrzeganie przestrzeni. Wpływać na jakość przestrzeni.
Jeszcze będę pisać o różnych aspektach, związanych z oparciem oscylacji czasu stojącego i tymi, którzy się o nie starają, a także o przestrzeni. Dziś omówię spostrzeżenia, związane z historią myśli ludzkiej, a wyglądające jak anegdota; dotyczą one zakładania oparcia oscylacji czasu. Pierwszy wątek: mity i wierzenia. Mircea Eliade w „Sacrum a profanum” opisuje ścisłą więź pomiędzy czasem a światem (kosmosem), odzwierciedlającą się w językach różnych plemion Indian Ameryki Północnej. Mijający rok jest równoważny przemijającemu światowi. W Nowy Rok odnawia się czas, co znaczy – odnawia się świat. Eliade wskazuje także, że świątynia (święta chata) stanowi w różnych kulturach obraz świata i jednocześnie odnowiony – odnawiający się – czas. Wątek drugi: Księga Przemian, I Ching. Tekst heksagramu 59, „Rozpraszanie, dezintegracja” (omawiany w lutym tego roku), który wiążę z opisem procesu dezintegracji pozytywnej, rozpoczyna się słowami: ”Król wstępuje do swojej świątyni”. Król w I Chingu jest synonimem władcy mądrego i widzącego szeroko. Watek trzeci: badanie języka. Eliade, omawiając święty czas, pisze o rozpoznaniu etymologicznym Hermanna Usenera, XIX wiecznego niemieckiego filologa klasycznego i religioznawcy. Usener wykazał pokrewieństwo między templum a tempus (świątynią i czasem): oba słowa objaśniał pojęciem „przecięcia, skrzyżowania”. Konkluzja: oparcie oscylacji czasu stanowi styk (przecięcie) pomiędzy energią skupiająca i rozpraszającą, jest warunkiem „odnawiania się” czasu i jednocześnie – zaistnienia świata; zakłada je ten, który jest mądry i widzi szeroko.
Wracając do współczesności: refleksja jest niewesoła. Coraz bardziej wypełniający się schematami i wyspecjalizowany świat nie jest zainteresowany myśleniem, szerokim spojrzeniem. Nie tak dawno, starając się zdobyć jakieś fundusze na finansowanie moich prac, usłyszałam, że „myślenie nie jest nikomu potrzebne”. Zapewne. Myśliciel uważany jest za wariata lub oszołoma, bywa persona non grata (to wszystko moje doświadczenia).