Radość i teraz
Czas biegnący to ten fragment chwili, w którym dusza rozumna doświadcza świata materialnego. Świat się ujawnia (wyświetla), a istota rozumna ma dwie możliwości uczestniczenia w nim. Jedną jest działanie, budowanie kawałka historii, robienie lub nastawienie się na robienie czegoś (uczestnictwo duszy w czasie związanym). Druga możliwość polega na kontemplacji, ugruntowywaniu doświadczeń, myśleniu (uczestnictwo duszy w czasie nie związanym). O ile pierwszy wybór jest motorem napędowym biegu czasu, ruchem wzdłuż czasu wraz z nim, drugi wybór jest poszerzaniem przestrzeni czasu – ruchem w poprzek czasu. Paradoksalnie – zdawałoby się – ale uczestniczenie duszy w biegu czasu (umownie – działanie) to także głęboki żal i rozpacz, medytacja odrzucająca myśl, itp. Wszystko, czemu nie towarzyszy refleksja, namysł, rozważanie, empatia, otwarcie. Taki wybór przywiązuje człowieka do TERAZ, ogranicza go do wykorzystywania energii prawej ręki, jest koniecznością. Energia lewej ręki: wolność, twórczość związane są z przestrzenią czasu, pozostaniem duszy w danej chwili w czasie nie związanym.
Jak żyć? Wchodzić w czas związany i nie związany. Działać, doświadczać, ale i ugruntowywać doświadczenia, rozmyślać, otwierać się na świat. Współczynnik ft to liczba, która pokazuje stosunek wyborów duszy pobytu w czasie nie związanym do wejść w czas związany. Aby człowiek nie tylko pchał świat do przodu, działał, czy trwał, ale także wzrastał, rozwijał się, wchodził w relacje jako osoba otwarta, współczynnik ft powinien wynosić co najmniej 1, co oznacza tyle samo działania, co rozważania. Najkorzystniejsze wartości ft to 1 do 4 (ft: 1-4), refleksja dominująca nad działaniem. Ale nie zanadto. Ft >9 zaczyna powodować poczucie oderwania od życia, braku biegu czasu, jest wyrazem depresji. „Minęło wiele miesięcy, ale mnie nic nie minęło. czas dla mnie w miejscu przystanął; takie jest, chłopcy, takie jest piekło” – tak pisał Edward Stachura w jednej ze swoich piosenek Wiedział, o czym pisze..
Problemem współczesnym jest promowanie bycia TERAZ. Potęga teraźniejszości przełożona na język metafizyki to ft–>0. Zasada ta wykorzystywana jest rozmaicie, na przykład do zdobycia i utrzymania władzy. Ten, który działa, ma rację. Idzie tak, jak idzie czas, idealnie tak samo. Manipulacja, odpowiednio dopracowana, jest niesłychanie skuteczna, gdy kierowana jest do ludzi postrzegających świat jak coś do zdobycia i uznających materię za rzeczywistość, a taka jest większość ludzi. Przykładem współczesnym polskim jest prezes partii PIS, historycznym niemieckim – Hitler.
Klub Przyrodników to nie jest organizacja dopuszczająca myślenie (alternatywne) i rozważania – to klub działaczy. Myśliciel potyka się o cenzurę, ale robi tę uprzejmość działaczom, że wymiera. Nawet organizacja nauki zdaje się promować działanie – zdobywanie, gromadzenie wiedzy. Uniwersytety nie są ośrodkami myśli, są ośrodkami wiedzy.
A seks? Czy jest tylko potrzebą fizjologiczną, czy spotkaniem „trzeciego stopnia” człowieka z człowiekiem? Paradoksem jest też, że seks w niewielkim stopniu służy rozmnażaniu się, nie taki jest jego cel (o tym pisałam we wpisie „Miłość”). Szary seks, wyłącznie fizjologiczny, bez otwarcia się na partnera, pokazuje ft–>0 i podobne wyzerowanie energii ciała (śmierć nosi szary..), przynosi smutek po.
Zima świata to świat, w którym przestrzeń czasu jest porzucana na rzecz dokładnego wpasowania się w bieg czasu, przywiązania do TERAZ. Może i ładna ta zima, ale czy da się tak stale żyć?.
PS Więcej o czasie związanym, nie związanym i dlaczego potrzebne są oba, jeszcze napiszę.