Zebrany obraz światła
W chwili, podstawowej jednostce czasu, odbywają się cyklicznie procesy związane z biegiem czasu i procesy bezbiegowe. Świat, który widzimy, w którym działamy i który kontemplujemy tworzy się i jest w czasie biegnącym. Jednak w chwili dominują procesy „zwinięte”, poza biegiem czasu. Koncepcja ta wydaje mi się podobna do założeń fizyki strun – „zwinięcia” kilku wymiarów przestrzennych struny i ujawnienia trzech oczywistych. Wysokoenergetyczne światło Zohar i rozkolorowujące się światło białe, o których pisałam 12.08.2017, należą do tego, co Witelo określał mianem „światło boskie” – światło niewidoczne z poziomu świata materii. To światło – czy po prostu: światło – tworzy się w procesach „zwiniętych”, głównie w kolejnych etapach oscylacji cząstek (kwantów) czasu stojącego. Jednak światło – informacja, którą niesie – jest niezbędne w budowaniu świata materialnego, w czasie biegnącym; w procesie tym pośredniczą jedi (patrz wpis z 18.08.2017). Wygląda na to, że witelonowskie „światło cielesne”, czyli to, co widzimy jako światło, jest zebranym obrazem światła. Zebranym w trakcie powstawania światła: od białego światła skupionego, poprzez wydobywające się z niego kolory, do białego światła rozproszonego. Zohar, jak się zdaje, jest osobną kategorią, nie obrazowaną. Zatem, nasuwa się pytanie: kto lub co jest zbieraczem i nośnikiem obrazu światła? Odpowiedź: niosący światło – Lucyfer. Kto lub co ukrywa się pod tym mitem? To następne dobre pytanie..