Czas jest, świat się staje
Kluczem do zrozumienia rzeczywistości jest poznanie, czym jest i po co jest czas. Rzecz jasna, trzeba wziąć pod uwagę istnienie świadomości (istot rozumnych). Wielokrotnie pisałam, że w wyjaśnianiu świata nie da się rozdzielić zjawisk związanych ze środowiskiem fizycznym i biologicznym oraz świadomego użytkownika tegoż świata. Zważywszy na obecnie definiowane ramy nauki, środkiem do prowadzenia takich wyjaśnień jest filozofia, dokładniej – metafizyka. Do dzieła!
Czas jest rzeczywisty, więc jest (jest bytem). To energia i zarazem informacja, stanowiąca uwarunkowanie dla istot rozumnych w świecie materialnym. Co oznacza, że recepcja świata materii przez dusze rozumne jest możliwa dzięki istnieniu czasu. Świat staje się w czasie i środowisku z nim związanym, postrzegany i doświadczany przez swojego współtwórcę – istotę rozumną (w szczególnym, naszym przypadku – człowieka). Opiszę pokrótce procesy składające się na jednostkę „rozliczeniową” czasu, chwilę. Tak, jak je wstępnie rozpoznałam. Nie ma w tym rozpoznaniu postrzegania czasu jako jednostajnego, liniowo układającego się ruchu, przemijania. Bieg czasu stanowi bowiem tylko część, niecałą 1/5 jak sądzę, procesów czasu w chwili.
Źródłem świata jest świadomość; to ogólny i podstawowy koncept; z niego wynika co najmniej tyle, że świat ma sens i cel. „Osobami dramatu” (bytami) uwikłanymi w procesy, składające się na czas jako uwarunkowanie dla istot rozumnych, są – bardzo z grubsza – ww. istoty rozumne, cząstki (kwanty) czasu, noszące energię informacji oraz środowisko, którym jest pole magnetyczne. Zjawiskami ulotnymi, trwającymi ułamek chwili, są: światło i jego zebrany obraz, przestrzeń oraz sam świat – jakby film, który w chwili przesuwa się o jedną klatkę. Ponadto, istnieje system wsparcia i kontroli tego, co dzieje się w czasie, swoista policja, która po pierwsze: pomaga, po drugie: kontroluje i ostrzega, po trzecie: używa siły.
Wyróżniłam pięć procesów, składających się na chwilę. Wygląda na to, że bardzo ważne jest zachowanie ich sekwencji i dopełnienie każdego z procesów. „Niestabilną stabilność” pierwszych dwóch procesów oraz procesu piątego zapewnia pole magnetyczne. W procesie trzecim kluczową rolę pełni ogół istot rozumnych danego świata; wtedy dokonuje się bieg czasu. Czwarty proces jest domeną kontroli poprawności procesów w chwili i działaniami z niej wynikającymi (praca policji). Czas w powyższym ujęciu (sekwencja procesów w chwili) jest zdecydowanie bardziej zjawiskiem cyklicznym, niż liniowym. Faktycznie, jest takim i takim.
Pierwsze dwa procesy przygotowują warunki do zaistnienia kolejnej klatki filmu w kinie Świat. Polegają na zbieraniu obrazu światła i tworzeniu przestrzeni o zadanych granicach, czyli – zgodnie z metaforą kina – projektora i ekranu. Jest to porządkowanie pierwotnego chaosu oscylujących cząstek czasu stojącego i formowanie macierzy już nie oscylujących cząstek, „punktów, które działają” (bindi gerandi). Trzeci proces to tzw. wiązanie chwili przez dusze rozumne – działanie dusz, czyli tworzenie fragmenciku historii ludzkości. Proces czwarty: kontrola i przesunięcie klatki filmu, co oznacza aktywny ruch świata wzdłuż osi Wszechświata. I proces piąty: powrót informacji do osi Wszechświata, otwarcie wejścia informacji z osi Wszechświata do nowego cyklu.
Tyle z grubsza. Nad tematem stale pracuję i wszystkie szczegóły, a także – ogóły, które przybiorą nieco inny kształt, będę systematycznie wyjaśniać. Na pewno napiszę coś o świetle, które widzimy, a które jest zebranym obrazem faktycznie dokonującego się światła i coś o przestrzeni – wklęsłej, ograniczonej i skończonej; coś o rozdzielczości materii. I coś o niebezpieczeństwie dłubania w polu magnetycznym przez naukowców.