„..i uczciwość małżeńską”
Dedykuję Katarzynie i Maciejowi Grzesikom
„Małżeńską” można pominąć:) Fragment kościelnej przysięgi małżeńskiej jest tylko pretekstem do rozważania, czym jest uczciwość w bliskich relacjach pomiędzy ludźmi; rozmaitych relacjach w obrębie tego samego lub różnych pokoleń.
Przede wszystkim, jest to zgoda na podejście blisko, czasem wręcz danie szansy na bliskość; druga osoba jest stale podmiotem w relacji, nie staje się towarzyszącą w życiu dekoracją. Pozwalam drugiemu być ze mną, nie – obok. Niezbędna jest dynamiczna relacja biorę – daję, daję – biorę. I wzajemne wsparcie w rozwoju. Uczciwość wobec drugiego jest warunkiem obligatoryjnym miłości, tak rozumianej, jak we wpisie z 13 lutego.