Wolny przelot
Wyjaśniam (ponownie) dwa terminy, które już wcześniej pojawiały się w moich wpisach. Oba dotyczą sytuacji duszy podlegającej reinkarnacji, wcielającej się w istoty rozumne, żyjące w różnych czasach w świecie materii. Ponieważ w literaturze można znaleźć niejednakowe ich definicje, podanie znaczeń używanych przeze mnie wydaje się niezbędne.
Karma – los, którego doświadcza dusza w świecie materialnym, wynikający z jej przeszłych czynów (wyborów), dokonanych w obecnym i poprzednich światach (wcieleniach).
Dharma – zobowiązanie duszy do określonych działań w danym świecie, dokonane przed wcieleniem.
W takim rozumieniu i karma i dharma są indywidualnym losem i zobowiązaniem, nawet, gdy przypominają sytuację, w której znaleźli się inni. Sądzę ponadto, że przedmiotem dharmy nie może być zobowiązanie do miłości (pokochania) konkretnej osoby, czy – osób.
Wolnym przelotem nazywam wejście duszy w świat materii (w dane wcielenie) bez zobowiązań dharmy i bez obowiązku odrabiania karmy. W tym konkretnym wcieleniu; to tak jakby dusza miała urlop dziekański: nie musi niczego odrabiać i uczestniczyć w zajęciach, ale musi żyć – i to dobrze! Bieżąca karma jednak gromadzi się, zatem wolny przelot nie jest pozbawiony odpowiedzialności za wybory i czyny. Ponadto, ceną za ułatwienia w życiu jest ograniczenie możliwości rozwoju duszy w danym świecie, ale dusza chcąca tego może się rozwijać. Jednak wykluczone jest osiągnięcie oświecenia (o oświeceniu piszę w artykule „Życie, śmierć i drzewo”, zamieszczonym w Liliana Hilsberg–>Publikacje). Dusza ma zawężone widzenie i rozpoznawanie świata, około 2,4 razy węższe, niż dusza karmiczna-dharmiczna. O zakresach widzenia duszy w różnych sytuacjach jeszcze napiszę, później. Ludzie ci często podkreślają swoją prostotę, niezależnie od ilości posiadanej władzy i zgromadzonych zasobów. „Nie chcę, żebyś mnie komplikowała!” to typowe stwierdzenie wolnoprzelotowca.. Sporo ludzi na Ziemi korzysta z tej formy „urlopu”, około jedna piąta populacji. Bywa, że osoby takie zajmują istotne stanowiska i mają wiele władzy, czasem nieformalnej. To oczywiste, że ograniczona zdolność widzenia świata nie służy rozwiązaniom strategicznym, szeroko zakrojonym dyskusjom i wolnej myśli. Zapewne jednak wyborcom podoba się pewność siebie tych ludzi, absolutne przekonanie o słuszności swoich racji lub nieskomplikowanie. Na przykład, prezydent i prezes RP są duszami na wolnym przelocie.
Natomiast (przejściowe) ograniczenia widzenia duszy karmicznej-dharmicznej, takie jak w wolnym przelocie, powoduje opętanie – przyklejenie się dewy; o tym także napiszę kiedy indziej.