Erozja myśli
Myśl zawarta w dziele eroduje, zanim człowiek umrze. Po jego śmierci – także umiera albo zamienia się w dogmat, sztywnieje, schematyzuje się. Traci życie, które zależy od połączenia informacji, wiatru i wody. Tak, jak utrzymanie ciała wymaga pielęgnacji i codziennej gimnastyki, utrzymanie domu – sprzątania i remontów, utrzymanie uczuć – poszerzenia swoich granic. Przemyślany i zmyślny system dodatkowego odzysku ciepła w kotłowni Drewnicka 4, zaprojektowany przez Jerzego Madeja, zaczął niszczeć przez bezmyślne i pełne zawziętości decyzje zarządu wspólnoty jeszcze za życia Jerzyna. Zieleń osiedlowa, którą wymyśliłam i prowadziłam, starając się, by była żywa, została zamieniona w marną dekorację, a ja znalazłam się przed sądem, oskarżona o jej niszczenie (sprawa ostatecznie zakończyła się ugodą).
Myślenie jest moją pasją, ale nie spotkałam nikogo, kto myślałby tak, jak ja. Pisywałam niegdyś sporo listów. Część respondentów ignorowała je i nie odpowiadała, ale niemal żaden list w odpowiedzi nie podejmował myśli i nie prowadził dyskusji – były przekazywaniem informacji. Porządkuję papiery i inne rzeczy w obliczu śmierci, ograniczam zalew materii, sublimuję informację. Oczyszczenie informacji wymusza następny krok: przełom burzliwy – połączenie informacji w cyklu wiatru lub w zaburzonym cyklu wiatru. Przełom burzliwy jest tym samym, co miłość (miłość – podstawowa zasada, utrzymująca świat przy życiu..). Brak przełomu burzliwego prowadzi do nadmiernego oczyszczenia (izolacji) informacji; w efekcie – do narastania bariery i rozpraszania kształtu. Ostatecznie – do śmierci.
Liliana Hilsberg