Śmierć jest maską
Znieruchomieć – znaczy umrzeć. Śmierć istoty rozumnej w świecie materii jest odrzuceniem przez nią węzła czasu, czyli – rezygnacją z łączenia informacji pomiędzy czasem znakowanym jako przeszły, a czasem znakowanym jako przyszły. Zatrzymanie połączenia informacji nie oznacza automatycznego wyjścia duszy poza czas. Są dwie możliwości. Świetlisty tunel, znany z przekazów części ludzi, którzy przeżyli śmierć kliniczną lub z obrazu Hieronima Boscha, jest mostem Czinwat – wyjściem z więzienia czasu. Ale dusza w chwili śmierci może także utkwić w czasie stojącym, w przeszłości. Wydaje się, że tak się dzieje z większością umierających na Ziemi istot rozumnych. Kluczowa jest świadomość śmierci, równie ważna – decyzja o opuszczeniu czasu („Mam tu jeszcze coś do załatwienia” wyznał mój zmarły kilka lat temu Stryj..). „Od nagłej i niespodziewanej śmierci zachowaj nas Panie!” mówi stary hymn kościelny. Ma rację. To wiedza o opuszczaniu przez duszę świata materialnego daje jej możliwość wyjścia poza czas. Przekonałam się, że utkwienie w czasie stojącym jest powszechnym zjawiskiem na polach bitew. Żołnierze najwyraźniej spodziewają się raczej śmierci kolegów, nie – swojej własnej. Pokazał to Jerzy Madej na współczesnym zdjęciu spod Austerlitz (Slavkov u Brna). A ja, na cmentarzu volkssturmistów w parku podworskim w Wulkow koło Frankfurtu nad Odrą, podjęłam kilka lat temu dawno zarzuconą pracę psychopomposa..
Liliana Hilsberg